Porównanie językowego obrazu wybranych owoców, warzyw, ziół i kwiatów rosnących w klimacie umiarkowanym oraz wybranych roślin występujących na terenie dzisiejszej RPA w języku angielskim, niemieckim, szwedzkim, niderlandzkim i afrikaans
Zapraszamy na Seminarium Afrykanistyczne! Spotkanie online z dr. Michałem Kozickim poprowadzi dr hab. H.Rubinkowska-Anioł, prof. ucz.
Rośliny towarzyszyły człowiekowi od zarania dziejów, będąc dla niego źródłem pokarmu, lekarstwem czy tworzywem w rzemiośle. Każdy język nazywa te rośliny inaczej, co wynika ze zróżnicowanych warunków bytowania, a także z kultury, religii, folkloru, czy też sposobów ich zastosowania w żywieniu, wykonywaniu narzędzi, czy ziołolecznictwie. Celem niniejszego wystąpienia jest porównanie językowego obrazu owoców, warzyw, kwiatów i ziół w wybranych językach germańskich poprzez ukazanie podobieństw, różnic oraz innych kulturowo-geograficznych sposobów ich obrazowania przez kultury germańskie – od północnych krańców Szwecji po południowe wybrzeża zróżnicowanej klimatycznie RPA. Wiele typowo germańskich nazw roślin ma swoje korzenie w łacinie i grece, jak np. czeremcha w języku angielskim, tj. bird cherry (prunus avium), czy niem. Estragon, od greckiego słowa ‘smok’, które przez język arabski dotarło do średniowiecznej łaciny oraz języka starofrancuskiego. Również język (staro)francuski jest inspiracją dla licznych nazw roślin w językach germańskich, jak np. framboise (malina) dla niderlandzkiego i afrikaans (framboos), dandelion (mniszek lekarski) dla angielskiego i niemieckiego, czy pojęcie porzeczki (vinbär) związane z winoroślą w języku szwedzkim. Duży wpływ na obrazowanie pojęć roślin wywierają geografia i warunki klimatyczne. Tak jest w przypadku kultury ludzi trudniących się zbieractwem i myślistwem w północnej Szwecji, gdzie wiele roślin i owoców zupełnie inne nazwy niż w języki angielskim, czy niderlandzkim, np. malina (hallon) , skrzyp polny (fräken) czy rosiczka (sileshår). Na podstawie dość skomplikowanej etymologii wyjaśnimy przy okazji, dlaczego angielskie nazwy dogwood, gooseberry czy horseradish nie mają nic wspólnego ze zwierzętami, będącymi częścią ich nazwy.
W drugiej części wystąpienia przypatrzymy się wybranym nazwom roślin południowoafrykańskich i ich językowym obrazowaniu w innych językach germańskich. Opowiemy m.in. , co kalia ma wspólnego z hodowlą świń w RPA, jak jest wyrażane pojęcie sagowca w niektórych językach germańskich w Europie, o możliwościach nazewnictwa roślin w RPA, jakie dają kultury plemienne, oraz o roli Szwecji w popularyzacji czerwonokrzewu (rooibos) w Europie.
Dr Michał Kozicki, językoznawca, poliglota, afrykanista, esperantysta, doktor nauk humanistycznych w zakresie językoznawstwa stosowanego UAM w Poznaniu. Obecnie nie związany z żadną uczelnią, tzw. niezależny naukowiec. Autor 15 publikacji naukowych w dziedzinie językoznawstwa i historii kolejnictwa w języku polskim, angielskim, niemieckim i esperanto. W środowiskach naukowych kojarzony dotychczas jako badacz języka amharskiego, jednak zajmujący się już germanistyką w odniesieniu do planowania i badań porównawczych w zakresie języka angielskiego, niemieckiego, niderlandzkiego, szwedzkiego i afrikaans. Zawodowo tłumacz pisemny i ustny w biurze tłumaczeń w Zgorzelcu i Lubaniu na Dolnym Śląsku. W życiu pozazawodowym miłośnik literatury afrykańskiej w języku angielskim i niderlandzkim oraz przekładów literatury polskiej na język angielski, niderlandzki i esperanto. Prywatnie pasjonat kolei zajmujący się fotografowaniem taboru kolejowego i tramwajowego.