Ostatki na Kujawach - chodzenie z „Kozą”. Relacja z rekonesansu badawczego

W ostatni dzień karnawału, 1 marca 2022 r. odbył się rekonesans badawczy w okolicach Brześcia Kujawskiego i Lubrańca. Udział w nim wzięli: badaczki z Białorusi - dr Alena Leshkevich (stypendystka Programu Lane’a Kirklanda) i Tatsiana Marmysh (członkini białoruskiej Fundacji „Dziedzictwo kulturowe i nowoczesność”) oraz Rafał Miśta (doktorant ISS UW) i dr Katarzyna Waszczyńska (IEiAK UW).
Wyjazd stanowił jeden z etapów przygotowań do wspólnego polsko-białoruskiego projektu badawczego grup zapustych, który będzie realizowany w IEiAK w roku akad. 2022/2023.
Zapraszamy do przeczytania krótkiej relacji oraz obejrzenia dokumentacji fotograficznej.

Przydatne informacje
Data publikacji/emisji: 
09-03-2022

Fot. A. Leshkevich

Ostatki na Kujawach

 

W ostatni dzień karnawału, 1 marca 2022 r. przeprowadziliśmy rekonesans badawczy w okolicach Brześcia Kujawskiego i Lubrańca. Obserwowaliśmy grupy przebierańców zapustnych, które „chodziły z kozą”.

Nasz zespół badawczy miał charakter polsko-białoruski. W wyjeździe uczestniczyli: dr Katarzyna Waszczyńska (IEiAK), badaczki z Białorusi dr Alena Leshkevich i Tatsiana Marmysh, a także doktorant Instytutu Studiów Społecznych UW, Rafał Miśta. Naszą doradczynią w terenie była pani Krystyna Pawłowska, etnografka związana z Muzeum Etnograficznym we Włocławku, która podpowiedziała miejscowości, w których należy szukać przebierańców.

Nasze działania wyglądały następująco: przyjeżdżaliśmy do wsi lub miasteczka i szukaliśmy orszaku. Jeżeli nie było go widać od razu, pytaliśmy w sklepie, domu kultury, albo w urzędzie gminy „dokąd poszła wasza koza?” „Kozą” nazywano całą grupę, jak i pojedynczego przebierańca występującego w tej roli. Orszaki przemieszczały się po swoim miasteczku pieszo (Lubraniec) lub jeździły po swojej i innych wsiach w przyczepie traktora. I traktory, i przyczepy były barwnie ozdobione wstążkami, kolorowym papierem, zabawkami, balonikami i napisami. Do większości ciągników z przodu przywiązany był zabawkowy miś. Grupę z Kruszyna woził dodatkowo samochód ozdobiony jako pojazd pary młodej. Przebrani za pana młodego i pannę młodą byli wśród niemal każdego obserwowanego orszaku.

W ciągu dnia widzieliśmy 8 grup przebierańców. Dwie z nich spotkaliśmy w Kruszynie (w drugiej grupie najwięcej osób było z Kruszyna, jednak, aby się wyróżnić, na traktorze, który ich wiózł, napisali „Kruszynek” – wieś w pobliżu Kruszyna). Dwie grupy były z Lubrańca – jedna złożona była z dorosłych a druga - dzieci. Ponadto, w tej samej miejscowości, spotkaliśmy „Kozę” z Sarnowa i z Kazania. O 15.00 w Lubrańcu był zaplanowany przegląd grup zapustnych, nie mieliśmy jednak czasu, aby go odwiedzić. Przyjedziemy za rok.

W drodze, niedaleko wsi Zgłowiączka, widzieliśmy „Kozę” z Otmianowa, a w Topólce – z Paniewa. Oprócz pary młodej większość zespołów posiadała kozę, bociana, niedźwiedzia, jeźdźca na koniu, śmierć, diabła. Czasami role dublowały się: w jednym zespole mogły być po dwie kozy, dwa niedźwiedzie, konie, bociany. Był też żyd, kominiarz, policjant drogowy, cyganka, więzień i inne postaci. W każdej grupie byli też muzykanci, grający przeważnie na akordeonach i bębnach. W Kruszynie był saksofon, a kozie z Paniewa towarzyszyła orkiestra dęta. Brzmiały piosenki biesiadne i discopolowe oraz kibicowska przyśpiewka „Ole, ole, ole, ole!” Słyszeliśmy również „Hej, sokoły” i „Bella, ciao”.

Widząc przebierańców wysiadaliśmy z samochodu i przez jakiś czas chodziliśmy z nimi kolędując od domu do domu, albo budynków użyteczności publicznej: urzędu, sklepu, banku (tak było choćby w Lubrańcu). W czasie kolędowania wszyscy przebierańcy skakali, śpiewali piosenki lub przyśpiewki. Pan młody tańczył w parze z panną młodą. Gospodarzy (i nas również) zapraszano do tańca. Przebierańcom dawano słodycze, pieniądze. W Kruszynie pudełko na datki z napisem „Na miodek” nosił miś, a żyd chodził z walizą z napisem „Kasa”. W Lubrańcu policjant drogowy zbierał pieniądze od kierowców na skrzyżowaniu (na wzór myta) do czapki.

Warto dodać, że w końcu 2020 r. „chodzenie z kozą” na Kujawach zostało wpisane na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego.

 

Alena Leshkevich