Zapusty na Kujawach - relacja z wyjazdu terenowego

W ostatnią niedzielę i wtorek karnawału (11.02. i 13.02.2024) ruszyliśmy do Włocławka, Kruszyna, Lubrańca, Lubania i Paniewa, aby po raz kolejny być świadkami trwania tradycji zapustnych. Tegoroczna wizyta była szczególna, ponieważ towarzyszyło jej przekazanie publikacji „Zapusty na Kujawach. Szkice etnograficzne” [1]. Książka ta jest efektem badań terenowych prowadzonych rok wcześniej przez Michała Domańskiego, Julię Duczmal, Juliana Rosińskiego, Olgę Załęską, Anielę Bocheńską i Alicję Sierosławską – studentów IEiAK UW oraz dr Alenę Leshkevich i dr Katarzynę Waszczyńską. Publikacja ukazała się w krakowskim Wydawnictwie Księgarnia Akademicka (patrz też e-book: „Kujawskie zapusty. Szkice etnograficzne” [2]).
11 lutego 2024 (niedziela)
Ekipa złożona z dr Alena Lashkevich oraz Olgi Załęskiej, Michała Domańskiego, Filipa Purgała i Rafała Miśty ruszyła z samego rana do Kruszyna. Podobnie jak rok temu doświadczyliśmy „polowania na Kozę”, czyli poszukiwań chodzących grup zapustnych. Ostatecznie trafiliśmy na Kozę z Kruszyna, która jest bohaterką artykułu Michała Domańskiego. Było nam miło zamienić kilka słów ze starymi znajomymi, jak również cieszyliśmy się, że nas pamiętają i dobrze wspominają. Zauważyliśmy też drobne zmiany w wyglądzie postaci zapustnych. Dotyczyły choćby Panny Młodej i Pana Młodego, którzy w tym roku byli ubrani w strój kujawski. Tłumaczono nam, że w ten sposób grupa chce podkreślać „kujawskość” Kozy z Kruszyna oraz promować region. Na koniec wręczyliśmy kierownikowi Kozy - panu Krzysztofowi Muszyńskiemu egzemplarz naszej książki i zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie. Nie odjechaliśmy jednak z pustymi rękami – dostaliśmy od zapustników kilka pamiątkowych drobiazgów, m.in. mandat za „nieprzepisową jazdę autem”.
Następnie udaliśmy się do Włocławka na Korowód Grup Zapustnych organizowany co roku przez Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej. W samo południe siedem grup zapustnych - Kóz z Kaniewa, Lubania, Mikanowa, Słomkowa, Florianowa, Kazania i Szymborza przemaszerowało przez miasto tworząc iście karnawałową atmosferę. Finałem był wspólny występ zapustników na placu nieopodal dworca PKP. Mimo zamieszania udało nam się odnaleźć panie: Beatę Wąsik i Krystynę Pawłowską – przedstawicielki Muzeum Etnograficznego we Włocławku, które w zeszłym roku dzieliły się z nami swoją wiedzą o zapustach kujawskich i pomagały w badaniach. Naszym podziękowaniem była książka, którą Im wręczyliśmy.
Przed powrotem do Warszawy odwiedziliśmy jeszcze Kujawsko-Dobrzyński Park Etnograficzny w Kłóbce wraz z położonym tuż obok, odnowionym w 2015 roku, dworkiem należącym do rodu Orpiszewskich. Nie zniechęceni lekką mżawką, wraz z przewodniczką mieliśmy okazję zwiedzić i poznać historię kilkunastu obiektów architektury wiejskiej, z których najstarsze pochodzą z XVIII wieku. Największe wrażenie wywarł na nas XIX. wieczny drewniany wiatrak z pięknie zrekonstruowanym wnętrzem. Niestety nie mieli on już zboża na mąkę jak dawniej.
13 lutego 2024 (wtorek zapustny)
Ekipa złożona z dr Aleny Leshkevich, dr Katarzyny Waszczyńskiej oraz Julii Duczmal, Olgi Załęskiej i Marty Majewskiej ruszyła wczesnym rankiem do Lubrańca. W Centrum Dziedzictwa Kulturowego czekali na nas pan Zbigniew Wojciechowski - dyrektor Centrum i pani Joanna Olejniczek - pracownica Centrum. W 2023 r. pomagali nam w organizacji badań w Lubrańcu i udzielili pierwszych wywiadów. Teraz z radością mogłyśmy przekazać im wydaną książkę.
Kolejnym punktem była wieś Paniewek, gdzie mieszka Jakub Małkowski - kierownik grupy zapustnej Koza z Paniewa, opisanej w książce przez Alenę Leshkevich. Niestety w 2024 r. grupie nie udało się zebrać, ale pan Jakub zadeklarował, że za rok będzie chodzić z kozą. Pan Jakub wyglądał na zaskoczonego, ale i zadowolonego, kiedy Alena Leshkevich wręczyła mu książkę .
Następnie ruszyłyśmy do wsi Lubanie, z nadzieją odnalezienia grup zapustnych, opisywanych przez Katarzynę Waszczyńską. Przejeżdżając przez miejscowość wypatrzyłyśmy tylko jedną Kozę, ale – jak się okazało – nie była to żadna z tych poznanych w 2023 r. Książka trafiła do Biblioteki w Gminnym Ośrodku Kultury w Lubaniu.
Dalej nasza droga prowadziła do Włocławka, w którym odwiedziłyśmy panią Krystynę Pawłowską. Miała naszą książkę od niedzieli i okazało się, że już ją przeczytała –usłyszałyśmy trochę słów krytycznych, ale też zachętę do dalszych badań. Następnie razem z panią Krystyną ruszyłyśmy do Lubrańca, by uczestniczyć w jubileuszowym - trzydziestym przeglądzie grup zapustnych „Kujawskie Zapusty Lubraniec 2024”. Tuż przed ostatnim występem, którym był pokaz Kozy Łukasza Śmiałka, zostałyśmy zaproszone na scenę. Julia Duczmal, prowadząca badania w Lubrańcu, podziękowała mieszkańcom za otwartość, a Łukaszowi Śmiałkowi za możliwość przyłączenia się do jego Kozy. Zaprezentowała też książkę i wręczyła jeden z egzemplarzy Łukaszowi, a drugi przekazała do biblioteki liceum, w którym uczy się większość zapustników z jego grupy.
Ostatnim punktem wyjazdu był Kruszyn i Karczma Staropolska, w której rozpoczynał się właśnie podkoziołek – zabawa kończąca karnawał. Niestety nie mogłyśmy pozostać zbyt długo, ale uczestniczyłyśmy w oficjalnym rozpoczęciu zabawy. W imieniu ekipy badawczej wystąpiła Olga Załęska, wręczyła też książki - kierownikowi Kozy z Kruszyna - Krzysztofowi Muszyńskiemu oraz prowadzącej Karczmę - pani Danucie.
Dwa dni wyjazdowe były intensywne i pełne emocji. Powrót na Kujawy dał nam wiele satysfakcji i okazję na osobiste podziękowanie Rozmówcom za życzliwość i umożliwienie nam przeprowadzenia intensywnej obserwacji kujawskich tradycji zapustnych. Niech żyje Koza!
Autorzy tekstu: Alena Leshkevich i Michał Domański