Doświadczanie nadmiaru, braku i zrównoważonej obecności wody. Studium w nurcie błękitnej antropologii

zdjęcie poglądowe - teren badania
Przydatne informacje
Nr wewnętrzny UW: 
501-d131-66-0006661
Nr umowy: 
2020/39/D/HS3/00618
Kierownik grantu: 
dr Małgorzata Owczarska
Wysokość dofinansowania: 
1 047 712 PLN
Termin rozpoczęcia: 
01-10-2021
Termin zakończenia: 
30-09-2024

Wraz z kryzysem klimatycznym zjawiska takie jak susze i powodzie stają się coraz bardziej gwałtowne, cykliczne i naprzemiennie dotykają wiele społeczności w Polsce. Zmiany w rocznym rozkładzie i intensywności opadów, a co za tym idzie charakterystyce suszy i zalań, oraz w zmiennym dostępie do wody pitnej są wyzwaniem dla istniejącej infrastruktury, strategii i sposobów codziennego użytkowania wody oraz jej rozumienia. Znane od dawna zjawiska atmosferyczne przeobrażają się tworząc nowe wodne światy i trajektorie przyszłości w kryzysie klimatycznym. 

Głównym celem projektu jest zbadanie rozmaitych, lokalnych kontekstów i sposobów doświadczania wody w czasie kryzysu klimatycznego w epoce antropocenu. Badania skoncentrowane są na trzech scenariuszach – braku wody (suszy), jej nadmiaru (powodzi) i zrównoważonej obecności. Wszystkie te przypadki pomagają zrozumieć specyfikę powiązań ludzi, nie-ludzi i wody oraz ich relacji i współzależności. Badaczki skupiają się na bieżących strategiach działania, sposobach użytkowania, myślenia i traktowania wody, ale także trybach współistnienia z nią i życia dzięki niej.
Z metodologicznego punktu widzenia projekt ma na celu rozwój i popularyzację metod badawczych w nurcie błękitnej antropologii oraz rozwinięcie możliwości teoretycznych, analitycznych i poznawczych związanych z badaniem wodnych światów i relacji człowieka i innych istot z wodą słodką. Badaczki przyglądają się potencjałowi „myślenia przez wodę” lub „wodnej epistemologii” zaproponowanych m.in. przez Stefana Helmreicha lub Astridę Neimanis. Badania są zatem osadzone w posthumanizmie i relacjonizmie, które odrzucając antropocentryzm oraz lądocentryzm poznania, badają różne sploty relacji i procesy kształtujące ludzkie, więcej-niż-ludzki i nie-ludzkie światy, włączają w to współzależności i symbiozy tego, co społeczne, materialne, technologiczne i środowiskowe. 

Projekt oprócz badań teoretycznych i przeglądu istniejącej literatury polega na prowadzeniu empirycznych, jakościowych badań etnograficznych w trzech lokalizacjach wybranych na podstawie ich sytuacji hydrologicznej, stopnia przetworzenia przez człowieka cieków, rodzaju osadnictwa, gospodarki i uwarunkowań historycznych. We wszystkich miejscach występują naprzemiennie susza, powodzie lub rozlania i okresy stabilnego dostępu do wody. Są to: gmina Wleń w zlewni Bobru, środkowy bieg Biebrzy oraz dolny bieg rzeki Brzozówki na pograniczu pól i Biebrzańskiego Parku Narodowego oraz Warszawa. W trakcie krótkoterminowych, powtarzających się w ciągu trwania projektu badań terenowych, badaczki rozmawiają z mieszkańcami wsi i miast, a zwłaszcza z ludźmi zajmującymi się lub pracującymi z wodą (rolnikami, strażaczkami, aktywistkami, pracownikami i pracowniczkami parków narodowych, przewodnikami wodnymi, architektami etc.). Używają metody wywiadu pogłębionego, nieformalnych rozmów, obserwacji uczestniczącej. Prowadzą dokumentację fotograficzną, dziennik badawczy oraz zbierają zdjęcia i materiały wideo oraz audio. Badaczki sięgają również do metod etnologii sensorycznej zaproponowanej np. przez Sarah Pink, co wiąże się z ucieleśnionym kontaktem i doświadczaniem wody przez etnografki (pływanie, nurkowanie, morsowanie, używanie łodzi) oraz potraktowanie podwodnych materiałów video i audio jako ekotechnologii w rozumieniu Cecili Åsberg. Do dokumentacji audio i wizualnej, oprócz typowego sprzętu fotograficznego i rejestratora dźwięku, używamy podwodnej kamerki sportowej oraz hydrofonu kontaktowego. Wszystko to służy refleksji nad utrwalaniem i wytwarzaniem wiedzy pozatekstowej, czy jak nazywa ją Ewa Klekot mētis, a więc rodzaju wiedzy ucieleśnionej, umiejscowionej i rodzącej się na styku tego co ludzkie i poza-ludzkie - co ułatwia deklarowaną zmianę perspektywy badawczej. Staramy się również, eksperymentalnie i niezobowiązująco, zaangażować inne gatunki - w tym wypadku psy, do rejestrowania video ich doświadczeń z wodą. 

Dzięki proponowanemu podejściu teoretycznemu popartemu empirią, staramy się rzucić nowe światło na badanie wody w społeczno-kulturowym kontekście. Mamy nadzieję, że badania zainteresują również przedstawicieli innych dyscyplin, zostaną wykorzystane w szerszej debacie publicznej, przez decydentów i organizacje pozarządowe nie tylko do podniesienia świadomości i lepszego zrozumienia kryzysu klimatycznego, ale także do wdrożenia alternatywnych paradygmatów w projektowaniu bezpieczniejszej i bardziej odpornej przyszłości wody.

Zespół badawczy
  • dr Małgorzata Owczarska - kierowniczka projektu

Antropolożka kultury i etnografka. Adiunkta w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego, absolwentka studiów doktoranckich w SNS PAN oraz stypendystka Fulbrighta na Uniwersytecie Hawajskim w Mānoa w Honolulu. Prowadziła badania w Polsce, w Litwie i w Polinezji Francuskiej. Jej zainteresowania badawcze koncentrują się wokół błękitnej humanistyki, etnografii Polinezji, aktywizmu ludów tubylczych i postkolonializmu. Współpracowała również przy projektach kulturalnych i społecznych z organizacjami pozarządowymi i muzeami w Polsce, Indiach i Belgii. Kierowniczka i autorka  grantu Narodowego Centrum Nauki pt.: „Doświadczenie nadmiaru, braku i zrównoważonej obecności wody. Studium w nurcie błękitnej antropologii”w latach 2021-2024. Autorka książki “Teoria rekonekcji. Ścieżki tahitańskiego aktywizmu”, poświęconej w dużej mierze morzu oraz praktyce tradycyjnej żeglugi polinezyjskiej i jej współczesnej odnowie. Prowadziła projekt “Jaka woda?” w Biennale Warszawa w ramach programu rezydencyjnego “COVID-19 Jaki świat po pandemii?”. https://biennalewarszawa.pl/jaka-woda/

  • dr Magdalena Kozhevnikova -  post-doc

Antropolożka kultury i bioetyczka. Interesuje się podmiotami pozaludzkimi, etyką zwierząt, transgatunkowością i etyką ponadgatunkową, posthumanizmem, transhumanizmen, biotechnologiami i bioartem. Postuluje ekologizację humanistyki jako odpowiedź na wyzwania antropocenu. Duża część jej publikacji jest dostępna tutaj: https://iaepan.academia.edu/MagdalenaKozhevnikova 

Ukończyła studia magisterskie w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej UW oraz niemiecko-rosyjską magistraturę „Komunikacja międzykulturowa” Moskiewskiego Uniwersytetu Humanistycznego (Rosja) i Alice Salomon Hochschule (Niemcy). Prowadziła badania w Polsce, w Ukrainie, w Rosji i w Niemczech. W Instytucie Filozofii RAN obroniła rozprawę doktorską „Problem natury ludzkiej w kontekście rozwoju biotechnologii”, którą opublikowała w formie monografii pt. "Гибриды и химеры человека и животного: от мифологии к биотехнологии" (2017). W latach 2015-2018 pracowała w Instytucie Filozofii Rosyjskiej Akademii Nauk. Brała udział w projektach naukowych: grancie Russian Science Foundation „Humanistyczna analiza biotechnologicznych projektów „ulepszenia” człowieka” (2015-2017) i grancie Russian Foundation for Basic Research „Dywergencja człowieka przyszłości: konwergencja technologii, ich filozoficzna interpretacja i normy prawno-etyczne” (2017-2018). Obecnie jest zatrudniona w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej UW.

  • Magdalena Siemaszko

Badaczka, obserwatorka i towarzyszka procesów ekospołecznych. Antropolożka, artystka, aktywistka i biolożka. Działa interdyscyplinarnie, interesuje się relacjami w społecznościach i ekosystemach, zależnościami troski i władzy między ludźmi, roślinami, zwierzętami, ciałami i wspólnotami. W praktyce badawczej zajmuje się głównie konfliktami społeczno-ekologicznymi, zmianą i współzamieszkiwaniem. Wspiera procesy kolektywne i przestrzenie oporu poprzez podejście regeneratywne i ucieleśnienie. Korzysta z różnych narzędzi, od badań artystycznych i badań w działaniu, po eksperymentalny dokument, choreografię, performens i sztuki wizualne.
Doświadczona w pracy w przestrzeniach miejskich, wiejskich, leśnych i mokradłowych (Polska, Indonezja, Tanzania, Kopenhaga), m.in. w Center for International Forestry Research, Ogrodzie Botanicznym UW i Centrum Ochrony Mokradeł. Często eksploruje obszary niezurbanizowane i graniczne, rozwijając w nich praktykę powolnego zamieszkiwania. Współtworzy kolektyw ekofeministyczny „Wypuszczone”, Stowarzyszenie Dom Przyrody i Kultury oraz Queerową Akademię Ruchu, koordynuje projekty antywypaleniowe. Rozwija praktykę artystyczną poprzez choreografię, taniec, wideo i performance.
Kilka lat spędziła na Podlasiu, mieszkając w Puszczy Białowieskiej, gdzie m.in. prowadziła badania etnograficzne dotyczące konfliktu o wycinkę i pracowała dla Grupy Granica. Od ponad trzech lat zanurza się w bagnach i rzekach Polski, badając i dokumentując relacje między wodą a ludźmi i innymi istotami, przede wszystkim dookoła Bugu, Narwi i Wisły. W Centrum Ochrony Mokradeł stworzyła ogólnopolski projekt „Pamiętajmy o mokradłach” (https://pamietajmy.bagna.pl/), którego celem było poszukiwanie nowej narracji o bagnach w Polsce, tworzenie archiwum i wspieranie lokalnych opiekunów mokradeł w rozwiązywaniu konfliktów wokół nich. Obecnie pracuje w Instytucie Etnologii i Antropologii UW w projekcie „Doświadczenie nadmiaru, braku i zrównoważonej obecności wody”. Bada obszar warszawski, poszukując nowych, głównie wizualnych i ucieleśnionych metod pracy, pozwalających na urzecz(ni)enie metodologii. 

Lokalizacje

Ze względu na odmienne uwarunkowania związane z sytuacją hydrologiczną, rodzajem osadnictwa, miejscową gospodarką i historią regionu wybrano trzy różne lokalizacje badawcze. Byłe one uprzednio konsultowane ze specjalistami w dziedzinie hydrologii. Są to okolice rzeki Bóbr na Dolnym Śląsku, okolice Biebrzy i Brzozówki na Podlasiu oraz aglomeracja warszawska.

Bóbr

zdjęcie poglądowe - teren badania
Fot. M. Kozhevnikova

Zlewnia Bobru na terenie gminy Wleń to obszar poprzemysłowy z rozbudowaną infrastrukturą hydrotechniczną (zaporami, elektrowniami wodnymi, jazami). We wsi Pilchowice znajduje się Zapora Pilchowicka - najwyższa zapora kamienna i łukowa na terenie współczesnej Polski. Powstała w latach 1902–1912 w celu ochrony przed powodziami. Impulsem do jej powstania, w ramach szerszego planu przeciwpowodziowego ówczesnego Cesarstwa Niemieckiego, była powódź z 1897 r. W tym terenie uwidacznia się jak hydroinżynieria i hydropolityki odbijają się w turbulentnych losach Dolnego Śląska. Woda definiuje charakter Doliny Bobru, tworząc swoisty wodny świat (w znaczeniu więcej-niż-ludzkiej akwatycznej przestrzeni uspołecznionej). Świat, w którym górska rzeka, zbierając ulewne, letnie, karkonoskie deszcze często i gwałtownie wylewała. W 2021 r. Pilchowice doznały powodzi błyskawicznej, tym razem jednak wylały przebiegające przez wieś strumienie. Siła wody przestawiała wozy strażackie, podmywała drogę i przydomowe mostki, tymczasem 100-letnia tama nie odnotowała podniesienia poziomu wody, strumienie punktowo zasilił ulewny deszcz. Innym problemem tego miejsca jest susza i wysychające studnie, co zmusiło gminę do trwającego kilka lat dostarczania wody pitnej beczkowozami oraz  budowy wodociągu. 

  • Akwadialog a hydropolityki (Małgorzata Owczarska)

Teren dolnośląski skłania do refleksji nad zapośredniczeniem doświadczania wody przez infrastrukturę oraz hydroinżynierię - tę wspólczesną i “poniemiecką”, co dodaje kontekstu historycznego lokalnemu wodnemu światu. Rzeki dawnego Cesarstwa Niemieckiego były regulowane i wykorzystywane np. do produkcji papieru, szkła, tkanin czy prądu od XVIII w. To przekształciło miejscowy krajobraz i relacje z wodą w sposób znaczny i rzutujący na współczesność, zwłaszcza w dobie zmian klimatycznych. Przyglądając się niektórym wydarzeniom historycznym w relacji ludzi z tutejszą wodą jak: budowa zapory w Pilchowicach w 1912 r.; powodzi „tysiąclecia” z 1997 r.; czy powstaniu Krajobrazowego Parku Doliny Bobru, i w końcu współczesnym wysychającym studniom, czy zakwitom sinic w zbiornikach retencyjnych, zastanawiam się nad koncepcją sprawczości wody oraz metaforą dialogu między ludźmi i wodą. Zadaję sobie pytanie czy “woda mówi”, a jeśli tak, to jak i do kogo? Wszystko to sprzęga się z rozwojem industrialnego państwa nowoczesnego, powojenną zmianą granic i traumą przesiedleń, przejęciem „poniemieckich” infrastruktur przez PRL oraz późniejszą transformacją, wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej i wdrożeniem programu ochrony przyrody Natura 2000. Sprawczość miejscowej wody nie jest kolejną antropocentryczną historią o „roli wody w rozwoju osadnictwa”. Polemizując z Eduardo Kohnem („How Forest Think. Toward an Anthropolgy beyond the Human”) zastanawiam się nad dialogiem (nieraz brutalnym, naznaczonym ludzkimi koncepcjami kontroli, bezpieczeństwa, dbałości i porządku) człowieka z rzeką i miejscowymi wodami – strumieniami, źródłami, wodami gruntowymi, obudowanymi najczęściej „poniemiecką” infrastrukturą. Istotnymi są tu miejscowe ogrody (najbardziej oswojone przestrzenie w kontekście przesiedleńczym), podlewane wodą z Bobru i studni, czy pamięć powodzi z 1997 r. jako wydarzenia traumatycznego ale i oczyszczającego rzekę z toksyn i osadów pozostawionych przez jeleniogórskie zakłady wiskozowe, życiodajnego. Powódź zbiegła się w czasie z transformacją, zamknięciem lub restrukturyzacją miejscowych zakładów pracy. Współcześnie natomiast, problem stanowią obfite zakwity sinic i plan remontu Zapory Pilchowickiej. Wiąże się on ze spuszczeniem wody ze zbiornika,  co zagraża ekosystemowi jeziora i Bobru oraz miejscowym drobnym przedsiębiorcom turystycznym. Wszystkie te „rozmowy” z wodą uwikłane są w ludzkie procesy tożsamościotwórcze, państwowotwórcze, odbijają się we wspomnieniach (czy o połowie pstrągów w miejscowym strumieniu, czy o kąpieli w rzece z toksyczną pianą). “Głos” rzeki, a szerzej wody,  realizuje się w innej temporalności, w różnych skalach, pozatekstowo, poprzez ruch, infrastruktury, kamienie, beton, z udziałem innych istot żywych i substancji chemicznych, czy to rozpuszczonych w wodzie, czy zalegających w mułach zbiorników retencyjnych. Te wodne relacje pozostają sprawcze, często nieuświadamiane, współtworzą lokalną rzeczywistość, siedliska, praxis, kryzysy i  strategie działania, które stanowią o specyfice wodnego świata Doliny Bobru, ale i o jego być lub nie być. 

Biebrza

zdjęcie poglądowe - teren badania
Fot. M. Kozhevnikova

Środkowy bieg Doliny Biebrzy obejmuje Biebrzański Park Narodowy powstały w 1993 roku i okoliczne wsie. Jest to unikalny mokradłowy obszar chroniony, rolniczy, z rozwijającą się infrastrukturą turystyczną. Biebrza to rzeka naturalna i tylko w niewielkim stopniu poddana hydroinżynieryjnym zmianom, co roku tworzy wielokilometrowe rozlewiska. W trakcie prowadzenia badań w 2022 r. Biebrza była jedną z nielicznych rzek w kraju o wysokim stanie wody (np. San prawie całkowicie wysechł), z kolei w latach 2020 i 2023 podmokłe łąki płonęły. W skali kraju ochrona oraz restytucja mokradeł i torfowisk staje się istotną częścią przeciwdziałania skutkom zmian klimatycznych, kryzysowi wodnemu oraz zatrzymania emisji CO2 do atmosfery. Osuszenie 85-90% krajowych mokradeł jest nie tylko odpowiedzialne za zwiększoną emisję dwutlenku węgla do atmosfery, ale zmniejszające się: retencję wody w krajobrazie, bioróżnorodność i możliwość samooczyszczania się wód. Ten kontekst wydaje się interesujący również ze względów społecznych i z perspektywy naturo-kulturowej, zespół badawczy podjął je wśród społeczności lokalnych zamieszkujących tereny mokradłowe Biebrzy i Brzozówki. 

  • Biebrzański krajobraz hydrospołeczny (Magdalena Kozhevnikova)

Badam narracje o środowisku w największym parku narodowym w Polsce. Podejmuję próbę przedstawienia społeczno-kulturowego aspektu wody na Podlasiu, w oparciu o pojęcie cyklu hydrospołecznego w interpretacji Jamiego Lintona i Jessiki Budds, ale rozszerzając je o świat pozaludzki. Cykl hydrospołeczny, w którym najważniejsza jest relacyjność wody i ludzi oraz innych podmiotów skupionych wokół wodnego ekosystemu to środek teoretyczno-analityczny pozwalający badać stosunki wodno-społeczne, przy założeniu, że woda nie jest tłem dla ludzkich relacji społecznych, ale aktywnym, choć nieświadomym, uczestnikiem. W Dolinie Biebrzy występuje wiele różnych dyskursów o środowisku, jak również konfliktów związanych z odmiennym postrzeganiem relacji przyrody i człowieka. Dominujące są dwa: dyskurs prowadzony przez pracowników i zewnętrznych specjalistów Biebrzańskiego Parku Narodowego, który nazwałam „eksperckim” oraz nazwany przeze mnie umownie „lokalnym” dyskurs niezadowolonych mieszkańców, dla których transformacja lat 90. XX wieku zbiegła się z czasem powstania BbPN, co w niektórych przypadkach doprowadziło do utożsamiania parku narodowego z przyczyną życiowych niepowodzeń. Pomiędzy tymi dyskursami mieszczą się inne, mniej wyraźne i często przeplatające się narracje: miejscowych pasjonatów tzw. „biebrzniętych”, ekologów, turystycznych usługodawców, turystów. Tylko pozornie mówią o tej samej wodzie, w rzeczywistości w każdej z tych narracji woda ma inne znaczenie i wartość, zarówno materialną, jak i emocjonalną, inne jest jej użytkowanie lub chęć użytkowania, inne jest jej przeznaczenie. 

  • Wodobrazy  “nad” i “pod” oraz wodna lilia ambiwalencji (Małgorzata Owczarska) 

Biebrzańskie mokradła obserwowane z lądu zdają się być płaskie jak tafla wody, bardziej się je słyszy, czuje pod stopą niż widzi, zwłaszcza wiosną, gdy przylatują ptaki. Ten szczególny, nasiąknięty wodny świat jest w specyficzny sposób multisensoryczny zarówno dla badaczki, jak dla miejscowej ludności. Nawet zwykły spacer wymaga tutaj szczególnych kompetencji i przygotowania. Jak zatem tutejsze wody, błota, torfowiska współtworzą miejscowe ludzko-nieludzkie relacje? W jakich kontekstach, przejawiają się treści związane ze zmianami klimatycznymi? Co to  znaczy, jak powiedział  jeden z mieszkańców, że “Biebrza tutaj rządzi”, a na ile, i wobec czego jest bezbronna?  

Badania w dolinie Biebrzy oferują możliwość refleksji nad tym, jak dana akwatyczna przestrzeń współwytwarza światy kulturo-naturowe i jak bardzo są one od wody zależne na różnych poziomach: sensorycznym, sposobu wytwarzania wiedzy (również poza-tekstowej), polityk, ekonomii, pamięci, estetyki, codziennych praktyk. W tym terenie transsubstancyjność wody ukazuje się bowiem ze wzmożoną intensywnością. To skłania do refleksji nad lądocentrycznością myślenia o krajobrazie i płynącej w nim wodzie. Rzeka, rozlewisko nie są “krajobrazami”, a tak potraktowane, stają się wybrakowane, pozbawione tego, co pod powierzchnią, naskórkowe. Proste ekotechnologie, jak np. kamerka podwodna, dają dostęp do innej perspektywy i odsłaniają wielowymiarowość biebrzańskiego  wodobrazu (choć nadal jest to ograniczony opis tego czym rzeka jest, gdyż nie jest obrazem, a czymś więcej). Wszak ten ma swoje “nad” i “pod”, to ostatnie zazwyczaj niedostępne dla oka ludzkiego, choć niebywale sprawcze i różnorodne. 

Wszystko oczywiście rozgrywa się we współczesnym kontekście. Pocięte rowami melioracyjnymi i kanałami (najstarsze carskie z 1845 r.) tereny podmokłe, mimo, że nadal pozostają jednym z najcenniejszych siedlisk Europy, podlegają zmianom klimatycznym. Zaczyna brakować wody, zimy są bezmroźne i bezśnieżne, cykle rozlewisk zachwiane, a przemiany społeczne (zarówno gierkowska mechanizacja wsi, jak i transformacja lat 90.) spowodowały zanik społeczności kosiarzy i resztek gospodarki amfibialnej. Co za tym idzie zaczęły się problemy z podtrzymaniem dotychczasowego, łąkowego, charakteru tego miejsca. Wieloletni  spór pomiędzy pracownikami Biebrzańskiego Parku Narodowego a miejscowymi mieszkańcami – spadkobiercami społeczności kosiarzy i oryli, którzy stworzyli i do dziś współtworzą to miejsce, opiera się na odmiennej wizji dbania o mokradła i rzekę. W moim przekonaniu oprócz specyficznej dynamiki spotykania się różnych rodzajów wiedzy, sprawa w dużej mierze tyczy się miejscowych wartości, pamięci, estetyk i sposobów ludzkiego doświadczania otoczenia.  Żółta lilia wodna, czyli grążel żółty, jest tego przykładem. Patrzę na nią jako na istotę ambiwalentną: jednocześnie podziwiana i określana jako “zielsko” powodujące zatory na rzece – roślina do skoszenia; jest tyle wdzięcznym przedmiotem rozmów, czy podwodnych obserwacji, ile znacznikiem konfliktu oraz ekologicznej niestabilności (np. nadmiaru biogenów w wodzie). Być może myślenie o biebrzańskich mokradłach przez wodę, czy z lilią wodną (a może i innymi istotami) mogłoby stanowić przyczynek do wyobrażenia bardziej wspólnej przyszłości, korzystnej dla wielu aktorów ludzkich i nie-ludzkich.  

Wisła i inne wody Warszawy

zdjęcie poglądowe - teren badania
Fot. M. Kozhevnikova

Miasta są obecnie szczególnie wrażliwe na suszę, wyspy ciepła oraz powodzie błyskawiczne. Są również dużym emitentem rozmaitych zanieczyszczeń do wód. Dominująca tzw. szara infrastruktura  uszczelnia miasto i pogłębia te zjawiska. Dostępność i jakość wody oraz ubożenie miejskich ekosystemów stają się coraz bardziej palącym problemem. W dobie antropocenu i zmian klimatycznych zaczynamy mówić o budowaniu odporności miasta, a jednymi z głównych sprzymierzeńców mają być ekosystemy wodne.  

W Warszawie i okolicach badamy dynamikę relacji pomiędzy mieszkańcami (ludzkimi i nie-ludzkimi) dużej aglomeracji miejskiej i rzeką oraz innymi zbiornikami i ciekami. Skupiamy się także na fontannach, stawach oraz nieistniejących i zapomnianych już rzekach stolicy, a także elementach infrastruktury wodociągowej i hydrotechnicznej. Warszawski wodny świat zdaje się być niezwykle skomplikowany i różnorodny, nieraz efemeryczny, a dotykanie jej wód odkrywa rozmaite, pozornie niepowiązane z wodą kwestie np.: hierarchie społeczne, sposoby definiowania “dzikości” i dyskursy jej “ochrony”, “poszukiwania”, “zagospodarowania”, czy pracy istot wodnych w mieście. W końcu przestrzeń miejska jest terenem, w którym wdraża się idee renaturyzacji, błękitno-zielonej infrastruktury, co niewątpliwie jest reakcją na zaistniały kryzys wodny i obrazuje tworzenie się  nowych ekopolityk wody oraz procesy przedefiniowania relacji nie-ludzi z miastem. Nadal pytaniem pozostaje czy odbywać się to będzie na zasadzie zmiany latourowskich konstytucji, tworzenia faktycznych  ludzko-nie-ludzkich kolektywów np. poprzez włączanie roślin filtrujących w społeczność Pól Mokotowskich, czy raczej stanie się przeformułowaniem dotychczasowych narracji np. o “remoncie”, “usługodawstwie ekosystemów”, “kontrolowaniu ilości i  jakości wody”. Zastanawiające jest też to, jakie ludzko-nie-ludzkie “nieoczekiwane społeczności” (jak definiują je w “Thinking with Water” Cecilia Chen, Janine MacLeof i Astrida Neimanis) się wyłonią. Jak umiejscowią i ucieleśnią procesy, zazwyczaj postrzegane jako abstrakcyjne np. zmiany klimatyczne lub zły stan ekologiczny wód. Ze względu na złożoność tematu, postanowiłyśmy dokonać selekcji studium przypadków, które zgłębiamy, a które będą mogły odnieść się do wyżej nakreślonych kwestii. Pozostajemy również szczególnie wrażliwe na podejście ugruntowane, a więc podążanie za tym, co podpowiada nam teren. 

  • Mapowanie Wisły i wody Warszawy  (zespół: Małgorzata Owczarska, Magdalena Siemaszko, Aleksander Janas, kapitan Maksymilian Rigamonti z załogą, łódź Rwij Gałązki)

9-10 września 2023 r. , 30 stopni Celsjusza, stan Wisły od 1m do 70 cm czyli niski. Na pokładzie drewnianej łodzi “Rwij gałązki” sterowanej przez Maksymiliana Rigamontiego zespół badaczek pływał i mapował warszawski odcinek Wisły. Zależało nam na perspektywie “z rzeki”. Badanie oparte było na etnografii sensorycznej, a więc ucieleśnionym kontakcie z wodą, używałyśmy również metod audiowizualnych i wywiadu. Żeglując wzdłuż rzeki zatrzymywaliśmy się w subiektywnie wybranych punktach, gdzie działo się coś dla nas interesującego na rzece, brzegu, wyspach, pod filarami mostów. Rozmawiałyśmy ze spotykanymi osobami, nagrywałyśmy dźwięki na powierzchni i spod wody, fotografowałyśmy, filmowaliśmy. W efekcie powstaje multimedialna mapa etnograficzna wodnej Warszawy, która posłuży nie tylko jako narzędzie zbierania i archiwizacji danych, wspomoże ona również analizę skomplikowanej dynamiki hydro-społecznej miasta, ale również będzie narzędziem prezentacji wyników badań, oraz miejscem wirtualnego spotkania z rzeką lub inną wodą dla mieszkańców i mieszkanek Warszawy. Mapa jest próbą włączenia rzeki, wody w pozatekstowe przedstawienie jej doświadczania. 

  • Praca małży jako bioindykatorów w wodociągach - praca, współpraca czy wyzysk? (Magdalena Kozhevnikova) 

W ramach badań prowadzonych na granicy bioetyki, etnografii międzygatunkowej i antropologii wody przyglądam się relacji ludzi i małży słodkowodnych z gatunku skójka zaostrzona (Unio tumidus). Małże znajdują się w stechnicyzowanym środowisku: w ujęciach wody i wodociągach, gdzie mają za zadanie kontrolować jakość wody przeznaczonej do picia przez ludzi. Czy mamy tu do czynienia z relacjami pracy (wg kategorii opisanych przez Donnę Haraway) czy z wyzyskiem (w oparciu o etykę utylitarystów)? Relacje międzygatunkowe są tu umieszczone w szerszym kontekście hydrospołecznym, w którym każdy gatunek ma inną wiedzę o wodzie, inne umiejętności i potrzeby obcowania z nią. To także, a może przede wszystkim, relacja między konkretnymi jednostkami zaangażowanymi w pracę z wodą. 

  • Wyspy Zawadowskie (Magdalena Siemaszko)

Wisła, jej brzegi i rozlewiska w okolicach rezerwatu Wyspy Zawadowskie na skraju Warszawy i Józefowa oraz ich sąsiedztwo to główne partnerki moich badań. Rozwijając praktykę powolnego zamieszkiwania, spacerów dokumentacyjnych, badań audiowizualnych, zanurzania się w wodzie i prowadząc wywiady z pojawiającymi się tam osobami, próbuję zrozumieć rzekę i jej codzienne przemiany. Badam także relacje mieszkanek Warszawy z rzeką - interesują mnie przede wszystkim te relacje nieco na uboczu, wymagające przejścia wielu kilometrów, zdjęcia butów - zmoczenia, zapiaszczenia czy ubłocenia stopy, przejścia przez pokrzywy. Kto decyduje się na takie spotkania z rzeką i dlaczego? Jakie nieoczywiste mikro-sojusze powstają podczas godzin spędzonych na plaży na łachach? Jak zmienia się percepcja podczas wielogodzinnej wędrówki brzegiem rzeki, pływania w niej i spływania po niej starym kajakiem? Co daje wylewająca rzeka owcom i kozom, które się tu pasą? Moim głównym metodologicznym założeniem jest codzienne spotykanie się z Wisłą na jednej małej plaży, dokumentowanie zmian i czekanie na to, co się wydarza. Rozmawiam z osobami - efemerydami, które od czasu do czasu pojawiają się - przybywając zarówno z lądu, jak i z wody - w tym miejscu, a także jej najbliższymi sąsiadami z pobliskich terenów mieszkalnych. Kamerą próbuję zarejestrować zmiany, jakie w wodzie, nad i pod jej powierzchnią, w nabrzeżu i okolicznych rozlewiskach powoduje susza, zmiany pogody i pór roku, wezbrania. Czym jest brzeg, jak wygląda nadmiar i niedobór wody z perspektywy rzeki? Eksperymentuję z ucieleśnionymi, intersubiektywnymi metodami pomiaru tych zmian, zastanawiając się co nam mówią o charakterze i kondycji Wisły? Korzystając z koncepcji rzeki jako żywej, zmieniającej się istoty, wychodząc z wydawałoby się lądowo stabilnego punktu łachy, próbuję dowiedzieć się, jak patrzeć i myśleć z wodą, by nie traktować jej jak krajo/wodobraz, ale jak przenikający otoczenie byt, będący w ciągłym ruchu, ale operujący w innych niż ludzka skalach czasoprzestrzennych. Jak spotkać te skale i perspektywy? Czy znajdują na to sposób ludzcy miłośnicy Zawad, którzy widzą jak od niedawna zmienia się miejsce nurtu, być może prowadząc do ‘zamiany brzegów’ przy Wyspie?

  • Golędzinów (Magdalena Siemaszko)

Łąki Golędzinowskie i praskie wybrzeże Wisły w ich okolicach, to miejsce wokół którego niedawno rozgorzała dyskusja o jego przyszłości w związku z planowaną przez Urząd Miasta ‘rewitalizacją’. Po przedstawieniu wygranego projektu duża grupa aktywistek i działaczy miejsko-ekologicznych oraz miłośników i miłośniczek dzikich łąk pod hasłem ‘Dziki Golędzinów’ zaczęła nagłaśniać temat planowanych zmian i protestować przeciwko utworzeniu tzw. Parku Naturalnego, wymagającego dużej ingerencji w przyrodę. Ten konflikt to zapewne temat wymagający osobnego projektu badawczego, ogromnie ważny dla zrozumienia dynamiki dyskusji o przyrodzie w mieście. W wypadku tych badań próbuję jednak zejść do bardzo przyziemnego, przywodnego i błotnego poziomu codzienności eko-społecznego świata Łąk. Przyglądam się nieoczywistości wynikającej z kontrastu między dużą sprawczością lokalnych aktorów i aktorek i ich skrupulatnie wypracowanymi praktykami współzamieszkiwania tej przestrzeni, a kruchością tych relacji w cieniu właśnie powstających ogromnych osiedli oraz planów budowy ‘Parku Naturalnego’. 

Golędzinów wydaje się wyjątkowym ekosystemem, w którym społeczność wspólnie wypracowuje zasady współbycia - zamieszkiwania, odwiedzania, sąsiadowania, korzystania z zasobów. Dotyczy to zarówno ludzi, jak i nieludzi - stałych i tymczasowych mieszkańców: osób mieszkających nad samą rzeką, saren, bobrów, roślin łąkowych, wylewającej rzeki, stałych bywalców: spacerowiczek z okolicy, rowerzystek, dużej grupy opiekunek psów, wędkarzy, a także tych bardziej efemerycznych gości, wpadających tylko czasami i nie zawsze wdrożonych w zasady codziennego golędzinowskiego współistnienia. Lokalnie regulowane są konflikty między psiarzami a sportowcami, strategie na zapewnienie spokoju dzikom, przy jednoczesnym daniu możliwości wybiegania się psom, a także zapewnienie pomocy mieszkającym tam osobom bezdomnym w razie zimna czy kryzysu. 

W kontekście tego terenu ujawnia się też koncepcja brudnej i czystej wody, mokrej/brudnej bariery kontaktu z rzeką i jej klasowego aspektu. Osobami, które mają najwięcej styczności z wodą z Wisły i korzystają z niej bezpośrednio (oraz z bardzo ważnych dla nich praskich studni oligoceńskich), są właśnie bezdomni, którzy mają na Golędzinowie swoje małe osiedla, rozmieszczone w kilku miejscach, blisko samej rzeki. To oni są najbardziej stałymi użytkownikami łąk, łęgów i wody, która jest dla nich bazą do przeżycia - której używają do mycia, prania, kąpią się się w niej i odpoczywają. Jednocześnie Ci mieszkańcy najczęściej znikają we wszystkich dyskusjach o rewitalizacji, o dzikich łąkach, o planach. Coraz częściej i chętniej mówimy o problemach z modernizacją przyrody, o gatunkach zwierząt, które tam są, w Pawilonie Kamień organizowane są wystawy i spacery. Kilkadziesiąt metrów dalej mieszkają ludzie, którzy mają na temat codzienności życia na łąkach i nad Wisłą, także tej najtrudniejszej i najbardziej wymagającej, najwięcej do powiedzenia. Jakie jest ich miejsce w przyszłości Golędzinowa? 

  • Fontanny,  stawy i rowy warszawskie (Małgorzata Owczarska) 

Fontanny i stawy razem z siecią rowów i kanałów odwadniających stanowią, paradoksalnie, “ciała z wody”, najbliższe (przynajmniej w przestrzeni) Warszawiakom ludzkim i nie-ludzkim (np. płazom, ptakom). Nie każdy ludzki mieszkaniec stolicy mieszka nad brzegiem Wisły, ale większość ma w zasięgu spaceru inny zbiornik lub ciek, często mało “spektakularny”, niepozorny. Świadomie lub nie, wchodzimy z nimi w kontakt. Jak ta relacja wygląda? Na wybranych przypadkach np. Pól Mokotowskich, fontann przed popularnymi centrami handlowymi, czy rozmaitych rowów i kanałów obserwuję codzienny, społeczny wymiar wody miejskiej, jej doświadczanie oraz trwający obecnie proces przedefiniowania roli wody w mieście (nie tylko dla ludzi, ale również tworzenie warunków do współpracy pomiędzy np. spacerowiczami, wodą, roślinami filtrującymi czy biofiltracyjnymi bakteriami). W wypadku Warszawy zazwyczaj tego typu zbiorniki są uwzględniane w pierwszych projektach renaturyzacyjnych, czy “remontach” zakładających tworzenie nowych ekosystemów, błekitno-zielonej infrastruktury, rozszczelnianie miasta, czy koncepcji “miasta gąbki”, które mają na celu polepszenie miejskiej odporności i troskę o bioróżnorodność.  W codziennym kontekście rowy i kałuże wchodzą z ludźmi w nieco bardziej efemeryczne relacje, czy to chodzenia po nich (co zawsze budzi emocje, zmusza ciała do konkretnych ruchów i przybierania charakterystycznych postaw), czy ustalania jak się przez nie przeprawić budując tymczasową infrastrukturę, która raz to pojawia się raz znika w zależności od pogody, rozkładu materiałów, z których jest zrobiona, czy ilości błota i wody. Wszystko to stanowi dynamiczny proces współbycia i współtworzenia wodnej tkanki miejskiej – umiejscowionej, ucieleśnionej i obdarzonej znaczeniami. 

  • Rzeki Duchy (Małgorzata Owczarska) 

Sprawdzam jak w dzisiejszych czasach funkcjonują hydrospołecznie rzeki duchy, rzeki których “nie ma”, które wyschły, zostały zakopane, skanalizowane czy stały się sezonowe. Tak jak Żurawka w piwnicach Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej, Drna w Parku Fosa i Stoki Cytadeli Warszawskiej, Rudawka czy sezonowy Potok Bielański. Nie przez przypadek używam tu nazwy “rzek duchów”, gdyż choć pozbawione swojego koryta i ekosystemu, dają o sobie znać w nieoczywistych okolicznościach “awarii”, zalewania piwnic, wsiąkania w mury czy pompowania ich wód, wiodą swoje istnienie w podziemiach, kanałach, sezonowo. 

  • Hydro creepy (Małgorzata Owczarska)

Ta część projektu stanowi próbę wizualnego udokumentowania i refleksji nad szczególnymi hydroinżynieryjnymi częściami tkanki miejskiej. Są one zazwyczaj nieco podniszczone, najczęściej betonowe i mało reprezentacyjne, bezimienne – chodzi o zrzuty kolektorów burzowych, betonowe ostrogi rzeczne, ujścia kanałów ciepłowniczych i rzeczek, podmościa. Mimo swojej dziwności – stąd angielskie “creepy” – mają również swoją społeczną funkcję, są chętnie odwiedzane, służą określonym czynnościom, np. wędkarstwu, rekreacji. Hydro creepy, bo tak je nazywam, są rodzajem projektu fotograficznego, zbierającego kolekcję tych wodnych miejsc i efemerycznych sytuacji, które w nich zachodzą. 

Wystąpienia
 

Małgorzata Owczarska, referat pt. Akwadialog a procesy tożsamościotwórcze w Dolinie Bobru / Konferencja „Przyroda a dyskursy narodowe” 25.11.2022 w Sopocie 

Magdalena Kozhevnikova, referat pt. „Biebrzański krajobraz hydrospołeczny” / Konferencja „Przyroda a dyskursy narodowe” 25.11.2022 w Sopocie 

Małgorzata Owczarska, udział w  dyskusji panelowej "Po co rzeki suszą nam głowę? Jak rozmawiać z ludźmi o rzekach?" (uczestnicy: Magdalena Bobryk, Małgorzata Owczarska, Mateusz Grygoruk, Roman Konieczny, prowadzenie: Ilona Biedroń i Robert Feluś) / konferencja Pakt dla mokradeł, 6-7.02.2023, Warszawa

Małgorzata Owczarska, referat: "Above" and "under" waterscape - sensory reinforcement in blue anthropological field work / Deep Sea Babies 2023, 13-15.04.2023, Kraków

Małgorzata Owczarska, referat: Błękitna antropologia a ochrona wód / III Konferencja Ochrony Wód, 4-5.09.2023, Muzeum Młynarstwa i Wodnych Urządzeń Przemysłu Wiejskiego w Jaraczu

Małgorzata Owczarska, referat: Błękitna antropologia nad Biebrzą. Podsumowanie badań etnograficznych / 02 marca 2024 r. 83. Wszechnica Biebrzańska pt. "Czyste Powietrze – Biebrza – Przeciwdziałanie Emisjom", Centrum Edukacji i Zarządzania BbPN w Osowcu-Twierdzy.

Małgorzata Owczarska, referat: Mokradłowe "nad" i "pod"- co błękitna humanistyka może wnieść w postrzeganie bagien biebrzańskich? / 02 marca 2024 r. 83. Wszechnica Biebrzańska pt. "Czyste Powietrze – Biebrza – Przeciwdziałanie Emisjom", Centrum Edukacji i Zarządzania BbPN w Osowcu-Twierdzy.

Magdalena Kozhevnikova, referat: Hydrospołeczny krajobraz biebrzański: dyskursy środowiskowe / 02 marca 2024 r. 83. Wszechnica Biebrzańska pt. "Czyste Powietrze – Biebrza – Przeciwdziałanie Emisjom", Centrum Edukacji i Zarządzania BbPN w Osowcu-Twierdzy.

Małgorzata Owczarska , referat: Woda, klimat i nowe nurty myślenia: sploty zachodnich koncepcji wody z wiedzą wyspiarzy Pacyfiku, 14-15 marca 2024 r. Ogólnopolska Konferencja Oblicza Wody w Kulturach Azji i Oceanii, Muzeum Azji i Pacyfiku w Warszawie

Popularyzatorskie
 

  1. podcast Zdrowa Rzeka, S1 E15, "Wszyscy jesteśmy rzeką", Małgorzata Owczarska, prowadzenie rozmowy Robert Feluś: https://zdrowarzeka.pl/s1-e15-malgorzata-owczarska-wszyscy-j...
  2. Święto Wody 2023, 29 kwietnia 2023, Konstancin Jeziorna, rozmowa "Błękitna antropologia", Małgorzata Owczarska prowadzenie rozmowy Barbara Sowa
  3. Użyczenie materiałów wideo do narzędzia edukacji wodnej "Pod prąd", eksperyment "Spotkanie z rzeką". Projekt edukacyjny realizowany w 2023 r. przez Stowarzyszenie 515 km Odry. Narzędzie sfinansowane przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy EOG w ramach Program Aktywni Obywatele - Fundusz Regionalny oraz objęty honorowym patronatem Ambasadora Islandii. https://podprad.edu.pl 
  4. Owczarska Małgorzata; Kozhevnikova Magdalena: Woda i ludzie. Podsumowanie badań etnograficznych w Dolinie Biebrzy / 03 marca 2024, spotkanie w świetlicy wiejskiej w Dolistowie Starym
Publikacje

Kozhevnikova, Magdalena (2023). THE BIEBRZA HYDROSOCIAL LANDSCAPE: ANALYSIS OF ENVIRONMENTAL DISCOURSES IN THE LARGEST POLISH NATIONAL PARK. Ethnologia Polona, no 44, p.176-196, https://doi.org/10.23858/ethp.2023.44.3532

Kozhevnikova, Magdalena (2024). Analiza dyskursów środowiskowych w Dolinie Biebrzy: w stronę ekologizacji antropologii (w procesie recenzowania)

Owczarska, Małgorzata (2024). Woda: nowa i stara opowieść, Magazyn Centrum Sztuki Współczesnej ŁAŹNIA “ Ręcznik” (w przygotowaniu)

Udostępnione dane

Owczarska, Małgorzata; Kozhevnikova, Magdalena: „Doświadczenie braku, nadmiaru i zrównoważonej obecności wody. Szkic w nurcie błękitnej antropologii” [dane]. Owczarska Małgorzata; Kozhevnikova Magdalena; Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej UW [producent]. Repozytorium Danych Społecznych [wydawca], 2024. https://doi.org/10.18150/Q1R3XS

Napisali o nas

Oktawia Kromer, Z mikrofonem nad Wisłą. “Gazeta Wyborcza, Tygodnik Warszawa”, piątek 22 września 2023, NR 221.10413, str 13, https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,30209373,powst... 

Karolina Zylak, Wodny świat, “Pismo uczelni UW”, NR 4 (109) 2023 str. 36-37, https://www.uw.edu.pl/wp-content/uploads/2023/12/pismo_uw_4_...